Każdy z nas siedział w domu bo o 23:54 wszyscy odeszli z dywanu Osy, był bardzo wygodny ale troszeczke ciasny. Ja wyszłam na dwór by dać pić Oskiemu <mojemu psu nie Osie xD> kiedy zobaczyłam jakiegoś gościa na dachu Pita.
- Ha? Co on robi na dachu o tej godzinie?-zapytałam i wziełam kamień do renki
- Hej złaź z domu Pita!-rzuciłam kamieniem w gościa
- Ha?! Ała!!!!!!!!-jęknoł Pit
- Piter?! Co ty do pioruna robisz na dachu-weszłam na jego dach
- Yyyyy ja yyyyyy jestem bo yyy myśle, tak myśle-odpowiedział Pit
- "yyyyy myślisz"?
- Tak właśnie tak :D
- A o czym tak rozmyślasz panie yyyyyy myśle?
- O..... nieważne
- Ami?
- Ha?! Z kąd ty to wiesz?!
- Ja wiem takie rzeczy pozatym widze jak od jakiegoś miesiąca na siebie patrzycie!
- Yyyyy no dobra masz mnie-powiedział Piter
- Dlaczego się do niej nie odzywasz?-zapytałam
- Bo ......... tak właściwnie niewiem o czym z nią gadać-powiedział Pit i zarazpo tyl dostał odemnie w łeb
- Piterze loganie! możesz z nią gadać o wszystkim!..prawie...więc rusz swoją szanowną dupe..że się tak wyraże i z nią pogadaj!
- Moja szanowna dupa niewie jak!!!
- O jacie-walłam się w głowe- piter powiec co myślisz o Ami?
- Myślę że.....Ami jest piękną inteligentną dziewczyną która jest taka jak ja i zależy mi na niej jak na nikim innym
- Powiec JEJ TO CO MI!!!!!!!!!
- Nie moge..... jakoś mnie przy niej zatyka-Pit znowu dostał odemnie w łeb
- Bierz tyłek w kroki ić spać i rano jej to powiesz ok?!
- Ok-Pit zszedł z dacu a ja ponim i tak się skończyła noc.
Rano spuźniłam się do szkoły więc podeszłąm odrazu do Ami i Mei.
- Elo!-przywitałąm się
- Elo!-odpowiedziały
- Czemu się spuźniłaś?-zapytała Mei
- Zaspałąm bo gadałam wczoraj z gościem na dachu-rzóciłam wzrokiem przez okno gdzie stali chłopaki
- Okeeeeeeej-powiedziały
- Nie uważajcie mnie za wariatke.... dlaczego zawsze pomagając komuś musze wychodzić na idiotkę-powiedziałam
- hihi-zaśmialiśmy się
- Jak AMi?! Masz paln na wieczór nie?-zapytałam
- Nie a czemu Pytasz?
- CO?!-wżasłam na cały korytarz i wszyscy na mnie spojżeli-ZW
- PITER!!!!!!!-wyszłąm na zewnątrz i pociągłam go za bluzkę
- Ałą... Alex co ty?!-zapytał
- Wiesz co?
- Co?
- Wiesz jak jej tego niepowiesz to zdziele cię po łbie patelnią!-powiedziałam
- Ale mówiłem że nie moge poprostu jak do niej podeszłem to się zaciołem jak ten słup wiesz co musiała o mnie pomyśleć?!
- OMG! Napisz jej to na kartce ja przekaże ok?
- Ok-Pit napisał
- AMi!!!!!!!!-pobiegła i zadzwonił dzwonek i wbiegliśmy do klasy na połowie lekcji Pit na mnie spojżał czy dałam a ja mu kiwłam że zara i się zaczyna jak minąć panią muche
- Ami?!-powiedziałam cicho
- Co?-odpowiedziała szeptem
- Masz to od Pita-podałam kartke
- ALEX!!!!!!!!!!-pani mucha wzieła kartke-skoro macie sekreciki to je przeczytam przed całą klasą
- NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wydarł się Pit
- Ha?! Piterze tak nie wolno-powiedziała pani mucha-Akhym! Droga AMi! To ja Piter niewiem jak to powiedzieć-pani mucha przerwałą-Piterze mówi się napisać a nie powiedzieć UWAGA! czytam: Choćmy o 19:00 do baru pod bananem co ty na to podkreś tak lub nie-Piter zaczerwienił się tak mocno że wzioł plecak na ławke i wsadził do niego głowe
- Ha?!-Ami się zaczerwieniła boklasa się zaśmiała
- CiIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wżasła Pani i zadzwoni dzwonek!
- Piter?!-Ami do niegopodeszłą i zostawiła na stole kartka
- Ha?-Piter zobaczył że zakreżliła TAK i podskoczył z radości
Polekcjach zobaczyliśmy że odłożyliu mecz na jutro bo pada na dworze więc poszliśmy do domu o 19:30 zadzwoniłam po Mei i ona do mnie przyszła.
- O co kaman?
- Mamlornetke i z mojego pokoju najlepiej widać ich stolik-powiedziałam z uśmiecham
- CO TY CHCEZ ICH PODGLĄDAĆ?!!!!!!!!!Spoko dajesz lornetke-Mei poszła do okna
- Nie boisz się że cię zobaczą?-zapytałam
- Nieee oni patrzą tylko na siebie pozatym co mi mogą zrobić?!
- Wsadzić banana do gęby?!
- Może
My dalej patrzyliśmy przez okno a tymczasem u Ami i Pita.
- Witaj-powiedziała Ami wchodząc
- H-h-h-hey, pięknie wyglądasz powiedział Pit w garniaku
- Dzięki-powiedziała zaczerwieniona Ami i usiadła po tym jak Pit odsunoł jej krzesło
Tymczasemu mnie:
- Alex nic nie słychać-powiedziała Mei
- No ci?! To lornetka a nie megafon
- A co ma to wspulnego?
- Niewiem niemiałam rymu
- Achaa..... Ok idem po popvorn w tej szawce co zawsze?
- Skąd wiesz gdzie mam popcorn?-zapytałam
- No wiesz........
- TO TY MI WYŻERASZ POPCORN NOCĄ?!
- Nie wżeszcz bo się kapną
- Spoko dawaj lornete-Mei poszła po popcorn a ja patrzyłąm nadal-OMG!!!!!!!
- Co się stało?!-wbiegła Mei z popcornem wewłosach
- O Jezu-___- jak można się udławićkolacją na RANDCE?!
- Co?! OMG!-Mei walła się w czoło
Tymczasem u Ami i Pita.
- OMG!!!! Dusze się!
- Ej Pit nie duś się na randce!
Po kilku minutach Pit się uspokoił i zaprowadził Ami do domu a my z Mei śmiałyśmy się w niebogłosy. Tymczasem pod domem Ami:
- Przepraszam za.....-Pit nie dokończył bo Ami pocałowała go wpoliczek
- Narazie Pit było miło!-Ami weszła do domu a Pit wrucił do swojego i szedł jak pijany więc wraz z Mei śmiałyśmy się bardziej jak wszedł w śmietnik. Ale się otrząsnoł doszedł do domu i na nieszczęćcie nas zobaczył w oknie.
- ALEX MEI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- O>O
- Co robicie w okni?
- Nic-powiedziała MEi
- Obserwujemy cię xD-powiedziałam to poczym zamkłam okno a Mei wruciła do siebie.
CDN!!!!!