Siema, tu znowu Daras i jego wielkie PKSy DanKusoPL, teraz jako 1471.
Dziś opowiem o:
- fejsbuku
- zabójcach
- azbestowych piromanach z zapałkami w dłoniach których nikt nie raczy pokonać
ZACZYNAJMY.
Facebook - księga twarzy; księgoryj. Chyba każdy z nas ma księgoryj i podaje tam prawdziwe informacje. Ale zaraz, prawdziwe?!
Z twojego profilu dowiem się imienia i nazwiska, potem zdjęć i gdzie mieszkasz, za pomocą durnych fanpage'ów i ankiet wyśledzę twój nr. telefonu, mogę cię szantażować!
Ale to inna sprawa, każdy może sobie podawać co chce. Swojego księgoryja i tak wam nie dam (trollface). Bardziej mi chodzi o treść wrzucaną na księgoryju, a dokładniej o ludzi, którzy wrzucają nałogowo swoje zdjęcia, a potem piszą jakie to one są brzydkie i się wykłócają z osobami które twierdzą inaczej... ale jak już powiesz że są brzydkie, to foch 4ever + przytup kombo :D
Inną beczką jest dodawanie "njebjeskih komentaży" i podlizywanie sie. Np. moja koleżanka z klasy wrzuciła zdjęcie w którym twarz była całkowicie zasłonięta ręką. Oczywiście od razu pojawiła się tona komentarzy "fajna dupa z twarzy" "piękna jesteś daj sie wy<cenzura>"... itp... Nieważne, że nie widać twarzy! TRZEBA WALNĄĆ NIEBIESKIEGO KOMENTA I SIE PODLIZAĆ!
Kolejną sprawą są fanpejdże żebrolajki. Kiedyś widziałem jakiś obrazek "Zignoruj to, jeśli chcesz, by twoja babcia umarła". Poczułem się bardzo miło, bo widziałem na własne oczy śmierć mojej babci. Było to 5,5 roku temu. Na wspomnienia się popłakałem. Ale z racji "żebrolajka" 17 moich znajomych kopsło lubie to i udostępniło...
Inna rzecz: Konkursy typu "pierwsze 10000 lajkuf zgarnia koszulke o wartości 666 dolców". NIEWAŻNE że 10000*666=6660000 (6 MILIONÓW 660 TYSIĘCY DOLARÓW) jest skrajnie niewypłacalne. Trzeba dać lajka. Nieważne, że i tak sie nie wygra.
I tak najlepszą (i najbardziej irytującą) rzeczą są... dwunastolatki które mówią że ru<cenzura>by jak dzikie kuny w agreście (nieważne że dzikie kuny stronią od agrestu jak od ognia), ew. że alkohol to styl życia. One mają 12 lat i wiedzą wszystko o życiu. Nawet o chędożeniu.
Co do zabójców, przejdę do konkretów: chodzi o ninja.
Jak wyobrażamy sobie ninja? Mistrz z kataną, robi sie niewidzialny i zaciachuje 40 wrogów na kombo. NIE.
Ninja byli skrytobójcami, używającymi kilkudziesięciu (!) typów broni. Byli oni zwykle wynajmowani przez innych ludzi by zabić jakąś osobę. Robili to po cichu i skutecznie. Nie pozostawiali śladów - lata treningu maskowania zbrodni. Niestety, taki ninjokozak jak się spotkał z kilkoma przeciwnikami, którzy też mieli broń... robił tylko jedno - WIAĆ!
Teraz o azbestowych piromanach z zapałkami w dłoniach których nikt nie raczy pokonać.
Po 1sze. podpalony azbest jest trujący
Po 2gie. bez benzyny ci piromani nic nie zrobią
po 3cie. ktoś i tak raczy ich pokonać.
Ale jakby mieli jakiś porządny flamethrower i odpowiednią maskę...
pewnie wyglądali by tak...
Pyro!
albo inaczej... Ale to lepiej pominąć.
Zostawmy lepiej fakt, co potrafi zrobić taki piroman. Miotacze ognia mają zasięg ~8 metrów, więc płomień byłby w stanie spalić mojego sąsiada (wut). Tyle że taka osoba ma problem... bo jak wypadnie gościu z pistoletem to...
- bang*
- dead*
To na dzisiaj koniec. Zadawajcie pytania w komentach albo wpie<cenzura> od dresów ;)