Bakugan Fanon Wiki
Advertisement

- Co tu robisz? - spytał wojownik Generała pochodząc coraz bliżej

- Spokojnie, nie jest dla mnie trudnością dostrzec, że nie chcecie mnie wśród was - odparłem zwracając twarz w jego stronę - Kiedy tylko rozwalę to czerwone sombrero, nie zobaczycie mnie już

- Bez przesady

- Czemu miałbym przesiadywać z wami, jeśli jestem traktowany jak śmieć? - zadałem bezpośrednio pytanie wiedząc do czego dąży rozmówca

- Zawsze walisz tak prosto z mostu? - zdziwił się zatrzymawszy się, gdy dałem mu taki znak - Czemu nic nie mówiłeś tam, że zdołałeś podmienić monetę?

- A po co? Nie interesuje mnie zdanie tych obwiesi

- Ale miło... - powiedział wojownik

- A po co ty tutaj przyszedłeś? - ponownie spytałem

- Chciałem cię zaciągnąć do nas

- Nie dzięki, wracaj do swoich, ja zacznę rozwalać tą kopułę - odparłem starając się go spławić. Zauważyłem jednak, że nigdzie się nie wybierał, zmieniłem więc swoją postać w hybrydę człowieka i feniksa. Odleciałem jak najdalej patrolując tym samym okolicę. Leciałem dokładnie przyglądając się siedzibie wroga. Nie było trudno ją rozpoznać. Raczej nie każdy ma postawiony kompleks wież połączonych ze sobą umocnieniami zbudowanymi w ciągu 3 godzin. Nagle oberwałem. Trafił we mnie piorun. Zacząłem spadać. Ktoś wyskoczył w moją stronę. Gdy zostałem złapany, nic już nie widziałem. Poczułem wbijany w plecy sztylet. Straciłem przytomność.

W tym samym czasie Maja walczyła z zamaskowanym wojownikiem. Jego gigantyczne shurikeny bez najmniejszych problemów blokowały ataki kataną. Spróbowała podkosić go, lecz bezskutecznie, przeciwnik zablokował nogę Tanaki stopą. Ręce rywala zawirowały, a broń Mai znalazła się pod ścianą. Szybka próba kontrataku także się nie powiodła. Ręce dziewczyny zostały zablokowane w dziurach shurikena.

- Co jest? - pomyślała próbując uwolnić ręce - Nie dość, że potrafi ciągle zmieniać pozycje to jest jeszcze szybszy ode mnie. Nawet nie jestem w stanie zauważyć jego ruchów

Gdy zamaskowany chciał zadać cios wymierzony w twarz Tanaki, Alex szybko przybiegła skończywszy regenerowanie sił. Rozświetliła korytarz potężnym światłem oślepiając rywala. Tanaki skorzystała z okazji i wyrwała się z okowów wielkich shurikenów. Kopnęła go w klatkę piersiową, ale przeciwnik szybko jej oddał. Maja odleciała na 7 metrów.

- Jak śmiałeś? - wrzasnęła Taiga rzucając się w stronę oślepionego wojownika. Ten jednak bez większych trudności unikał ataków mieczem. W końcu złapał ją za nadgarstek i podniósł do góry. Wziąwszy zamach, rzucił nią o ścianę. Zanim się zorientował, oberwał wielkim młotem w twarz. Cofnął się o pół metra. Przed dziewczynami stanął Lance.

- No Kalipso - zaczął rycerz - Dawno żeśmy się nie widzieli. Czas na mały rewanż, nie sądzisz?

Wielki ninja zaczął się głośno śmiać. Wyjąwszy kulkę, rzucił nią o ziemię. W ciągu ułamku sekundy pomieszczenie wypełniła mgła. Dziewczyny były gotowe do dalszej walki. Taiga ponownie rozświetliła salę. Lance niemal leżał na ziemi podpierając się młotem, zaś Kalipso stał naprzeciw niego ze sztyletami przyczepionymi do karwaszy. Rywal ponownie zaczął się śmiać. Obok niego pojawił się jego cienisty sobowtór. Obaj zaczęli tańczyć zwycięską makarenę, NIE MYLĄC KROKÓW!!!!

Advertisement